Bity, Wizja i Ludzie
Lekcja wzrostu, którą powinna odrobić każda organizacja
Jeśli zespół nie rozumie wizji, nie czuje sensu, jeśli menedżerowie są wypaleni, a decyzje ślimaczą się tygodniami, firma zostaje z tyłu. Głuchnie a konkurencja odjeżdża z piskiem opon.
By Justyna Piesiewicz
Sukces firmy nie zależy wyłącznie od technologii czy kapitału. Kluczowe są dwie rzeczy: ambitna wizja liderów i zaangażowany zespół, który codziennie tę wizję realizuje i ją rozumie. BMW, Bose i Dr. Dre ilustrują trzy różne drogi.
Klient w dzisiejszych czasach nie kupuje legendy, tylko tempo i doświadczenie klientów.
Kadra kierownicza rzadko stawia lustro przed własnym zespołem i pyta: czy my naprawdę jesteśmy w to zaangażowani? Czy my naprawdę wiemy dokąd idziemy? Czy my wiemy dlaczego i po co tam idziemy? Bez wizji, zrozumienia i energii ludzi, zmiana zostaje na slajdach i plakatach na korytarzu. Czeka na dworcu aż podjedzie odpowiedni pociąg. W tym czasie konkurencja wsiada to tego, który właśnie odjeżdża.
Sytuacja BMW w Chinach i historia Bose, dwóch marek o silnej reputacji pokazują jasno tu chodzi o coś znacznie więcej niż tylko o mocną markę, produkt czy cenę. Chodzi o to, czy organizacja potrafi wykorzystać potencjał swoich ludzi i jest w stanie pójść za wizją lidera.
BMW: prestiż bez tempa to za mało
Od początku 2025 roku BMW zaczęło odnotowywać w Chinach bardzo duże spadki sprzedaży : -17% w Q1, -13% w Q2. Na innych rynkach wyniki są znacznie lepsze. Chiny ciągną wyniki mocno w dół.
Dlaczego tak się dzieje? Samochody nagle straciły zainteresowanie i jakość, bo konkurenci szybciej reagowali na potrzeby klientów i nowinki technologiczne. Odpowiedź jest prosta: tempo zmian. Lokalni gracze zaczęli działać szybko, sprawnie i z zaangażowaniem. Zmiany czy aktualizacje wprowadzają licząc w tygodniach, a nie w miesiącach.
Tu wychodzi jak ważna jest rola zaangażowania: kiedy menedżerowie i zespoły czekają na peronie - projekty tracą sens, bo klient wybiera tę markę, która reaguje od razu. Kiedy zespoły działają odtwórczo, a nie z zaangażowaniem, nawet najlepsza wizja i strategia tracą swoją moc.
Gallup od lat pokazuje w swoich raportach, że wysoki poziom zaangażowania przekłada się na wyższą produktywność, niższą rotację i lepszą satysfakcję klientów. Brak tej energii od razu widać na rynku.
Bose: marka, która ogłuchła
Bose przez lata uchodziło za ikonę jakości dźwięku i wyznacznik standardów. Niestety gdy klienci zaczęli oczekiwać integracji ze smartfonami i prostych, cyfrowych rozwiązań, firma zareagowała zbyt późno. Apple, Sony, JBL, Sonos, Dr. Dre przez ten czas eksperymentowali, słuchali klientów i w końcu zaproponowali rynkowi tańsze rozwiązania, bardziej cyfrowe, szybciej adaptujące się, budujące społeczność. Bose ogłuchło, nie usłyszało potrzeb klientów.
Dr. Dre i Beats: wizja, która zaraziła zespół i rynek
W kontrze do tego jest historia Dr. Dre i Jimmy’ego Iovine’a. Ich wizja na Beats była prosta: słuchawki mają nie tylko dobrze grać, ale przede wszystkim mają być kulturowym symbolem, stylem życia, a nie wyłącznie zwykłym produktem audio.
Beats nie mieli przewagi technologicznej nad Bose, zbudowanej marki, ani ich kapitału. Jedyne co mieli to jasną wizję i wiedzę jak rozpalić zespół wokół swojej idei. Designerzy, marketingowcy i influencerzy pracowali z poczuciem misji. Chcieli stworzyć coś, co miało rezonować z młodym pokoleniem. Beats grały przeciętnie, ale wyglądały świetnie i zakorzeniły się w kulturze. Co zadziałało? Emocja i zaangażowanie zespołu, który tę emocję konsekwentnie budował. Efekt? W kilka lat Beats stało się globalnym fenomenem, a w 2014 roku Apple kupiło markę za 3 mld dolarów.
Marka premium, tradycja i historia to wielkie atuty, ale same nie zatrzymają ani nie przyciągną klientów.
Jeśli zespół nie rozumie wizji, nie czuje sensu, jeśli menedżerowie są wypaleni, a decyzje ślimaczą się tygodniami, firma zostaje z tyłu. Głuchnie a konkurencja odjeżdża z piskiem opon.
Dokąd zmierza Twoja organizacja? Jaką wizję realizują Twoi pracownicy?